wtorek, 25 lutego 2014

Nie tak miało być

Od jakiegoś czasu prześladuje mnie ta sekwencja wyrazów. Na początku wydawało mi się, że jest ona bez głębszego znaczenia. Jednak po przemyśleniu paru kwestii i narastającej liczbie sytuacji, do których można ją odnieść, rzeczywiście okazało się, że powinnam jej nadać miano motta mojego życia. A jak by tak się rozejrzeć dookoła, to nie tylko mojego. 
Nie będę wdawać się w szczegół, co dokładnie jest nie tak, bo nie to jest moim celem. Nie zamierzam uzewnętrzniać tutaj swoich rozterek czy dokonywać zwierzeń. Chcę jedynie powiedzieć, że to, jak często i z jaką siłą, moje, tak zwane wyobrażenia zderzają się z rzeczywistością, jest nieprawdopodobne!
Tak właściwie to wszystko jest nieprawdopodobne.
O albo inaczej, nieprawdopodobne jest to, z jakim przekonaniem, niektórzy budują swoją przyszłość na mrzonkach, jak innym życie wali się w ciągu sekundy, jak kolejni nie wiedzą, co począć ze swoim życiem, mimo braku przeszkód a jeszcze inni nie mogą spełnić swoich marzeń, bo coś nieustannie staje im na drodze. I to wszystko tylko w moim najbliższym otoczeniu. 
Co jest w tym takiego nieprawdopodobnego - przecież to całkiem normalne. 
Ano to, że nie tak miało być.

poniedziałek, 24 lutego 2014

Myślodsiewnia

Bardzo długo zastanawiałam się, czy warto założyć bloga. Dziś ma go każdy: gotująca młoda mama, staruszek, który czeka na nową miłość, szesnastolatka, która sama siebie uważa za ikonę mody… Ba! Nawet Kasia T. – córka, której nos podobny jest do taty… No i tak myślałam, myślałam, a że człowiek z natury jest zazdrośnikiem, pozazdrościłam i oto jestem! W blogowym światku zupełnie nowa, obracająca się z zaciekawieniem na wszystkie strony, po omacku szukająca ciekawych rozwiązań.
Jeszcze nie wiem, w którą stronę się udam, bo wstyd się przyznać, ale gotować nie umiem, na lajfstajlu się nie znam, nos mam zupełnie niepodobny do nikogo, a z mody, to tylko Svena Hannawalda kojarzę… Cóż, będę próbować po swojemu, bo wiadomo, że mojsze jest prawdziwsze niż twojsze. 
Pisać będę, bo taki <wkrótce> mój mgr będzie, a co z tego wyniknie, to się jeszcze zobaczy! 
Na razie wszem i wobec oświadczam, że MYŚLODSIEWNIA została otwarta!