Nie tak miało być
Od jakiegoś czasu prześladuje mnie ta sekwencja wyrazów. Na początku wydawało mi się, że jest ona bez głębszego znaczenia. Jednak po przemyśleniu paru kwestii i narastającej liczbie sytuacji, do których można ją odnieść, rzeczywiście okazało się, że powinnam jej nadać miano motta mojego życia. A jak by tak się rozejrzeć dookoła, to nie tylko mojego.
Nie będę wdawać się w szczegół, co dokładnie jest nie tak, bo nie to jest moim celem. Nie zamierzam uzewnętrzniać tutaj swoich rozterek czy dokonywać zwierzeń. Chcę jedynie powiedzieć, że to, jak często i z jaką siłą, moje, tak zwane wyobrażenia zderzają się z rzeczywistością, jest nieprawdopodobne!
Tak właściwie to wszystko jest nieprawdopodobne.
O albo inaczej, nieprawdopodobne jest to, z jakim przekonaniem, niektórzy budują swoją przyszłość na mrzonkach, jak innym życie wali się w ciągu sekundy, jak kolejni nie wiedzą, co począć ze swoim życiem, mimo braku przeszkód a jeszcze inni nie mogą spełnić swoich marzeń, bo coś nieustannie staje im na drodze. I to wszystko tylko w moim najbliższym otoczeniu.
Co jest w tym takiego nieprawdopodobnego - przecież to całkiem normalne.
Ano to, że nie tak miało być.